Death Valley

52°C w cieniu. Czy to już piekło? ;) Nie, to tylko amerykańska Dolina Śmierci.

Death Valley to najbardziej suche miejsce w USA i jedno z najgorętszych miejsc na Ziemi. Najwyższa zanotowana tu temperatura powietrza osiągnęła 56,7 °C. Był to światowy rekord. Jak widać byliśmy blisko tego rekordu ;)

Najniżej położony punkt znajduje się 86 m p.p.m. Jest to jednocześnie największa depresja w Ameryce Północnej. Na tym właśnie poziomie znajduje się słone jezioro Badwater. Tę centralną część pustyni najpierw podziwialiśmy z wysokości 1524 m na tzw. Dante's View, by następnie zjechać w samo jej serce. Błyszcząca w słońcu biała tafla jeziora na dnie doliny to dość nieziemski widok. Nie mogliśmy się powstrzymać i spróbowaliśmy soli z Badwater :) Przespacerowaliśmy się po jeziorze i szybkim chodem niczym Korzeniowski wrócilimy do auta. Ponad 50°C potrafi dać się we znaki.

Innym słynnym miejscem doliny, które odwiedziliśmy było diabelskie pole golfowe, czyli Devil's Golf Course. Skąd ta nazwa? W wydanym w 1934 r. przewodniku napisano, że tylko diabeł mógłby grać w golfa na takiej powierzchni. Duże, ostre bryły będące mieszanką ziemi i soli pokrywają kilka km kwadratowych.

Skorzystaliśmy również z okazji i przejechaliśmy naszym super "terenowym" autkiem szutrową, wąską, krętą i chwilami bardzo stromą drogą prowadzącą przez Twenty Mule Team Canyon. 

Co ciekawe, na terenie parku jest aż 13 kempingów, nie wiedzieć czemu nie skorzystaliśmy ;)


Dante's View


Twenty Mule Team Canyon

Zabriskie Point
Golden Canyon
Devil Golf Course




Ścieżka do Badwater

Jak widać, nawet w tak diabelskich warunkach natura sobie radzi :)

Instagram