Lake Powell

Antelope Canyon i Horseshoe Bend można zwiedzić w kilka godzin i ruszyć w dalszą trasę. Można też zatrzymać się na noc nad pobliskim jeziorem Lake Powell.

Zdecydowaliśmy się skorzystać z uroków okolicy i rozbić namiot na plaży (na polu kempingowym), schłodzić się w wodzie, a wieczorem relaksować się wpatrując w gwieździste niebo :). Jedynym minusem okazały się campery i inne "domy na kółkach", które parkowały nad samym brzegiem jeziora. I jeszcze grząski piasek. Nawet wielkie amerykańskie auta z napędem 4x4 potrafiły się zakopać (nam raz również się to przytrafiło :) ). Wypada też wspomnieć o dodatku piasku w każdym daniu :)

Poza tym - bajka ;) 

Niestety na zdjęciach trudno jest pokazać cały krajobraz, więc jezioro nie robi takiego wrażenia. Na żywo wyglądało niesamowicie. Jasnobłękitna woda kontrastowała z pomarańczowymi skałami. Niczym oaza na pustyni.









Jezioro jest sztucznym zbiornikiem a to zapora, dzięki której powstało :)
Rzeka Colorado po drugiej stronie tamy :)



Instagram