Cusco jest najpopularniejszym miastem w Peru. To stąd tysiące turystów każdego dnia ruszają do Machu Picchu, Świętej Doliny Inków, Ollantaytambo, Moray czy Salinas de Maras. Cusco zbudowane zostało w XII wieku i miało kształt pumy (puma, kondor i wąż to śwęte zwierzęta Inków). W 1533 r. hiszpańskie oddziały Francisco Pizarro zdobyły miasto. Trzy lata później podczas powstania Manco Inki Cusco zostało spalone. Na ruinach inkowskich budowli Hiszpanie zbudowali swoje miasto, w tym liczne kościoły ;)
Tyle historii. Dziś Cusco żyje głównie z turystyki. Na każdym rogu spotkamy agencję oferującą liczne wycieczki. Oczywiście ich ceny i jakość są różne, o czym sami się przekonaliśmy. Nigdy nie należy kupować wycieczki w hotelu lub pierwszym lepszym biurze. Zawsze trzeba pochodzić, popytać, spróbować ponegocjować... Co zajmuje trochę czasu, ale pozwala oszczędzić nawet połowę ;)
W Cusco oczywiście znajdują się lokalne ryneczki, na których mamy i jedzenie i pamiątki. Na jednym z nich spróbowaliśmy pysznej kanapki o nazwie Machu Picchu :) Była to miła odmiana od śniadania oferowanego przez nasz hostel - dwóch bułek, truskawkowej marmolady, herbaty lub kawy. Jadąc do Peru wiedzieliśmy, że najpopularniejszym daniem jest świnka morska (hiszp. "cuy"). W Arequipie nie mieliśmy okazji jej zjeść, więc Cusco wydawało się ostatnią szansą. Ceny trochę nas zaskoczyły, ok 45 soli, a w jednej restauracji nawet 65 soli. Biorąc pod uwagę, że mięsa w takiej śwince jest jak na lekarstwo, a dwudaniowy obiad można zjeść w lokalnej knajpie za 6 soli, wydawało się to lekką przesadą. Mieliśmy trochę szczęścia ;) Ostatniego dnia naszego pobytu w Cusco odbywał się festiwal jedzenia, podczas którego serwowano m.in. cuy :) Spróbowaliśmy, smakuje trochę jak kurczak, najeść się tym trudno. Kiedy wróciliśmy wieczorem w okolice placu okazało się, że stragany z jedzeniem zniknęły, a ich miejsce zajęły gry hazardowe. Mieli nawet stanowiska dla dzieci (!). Zabawa była na całego :)
![]() |
Główny plac, czyli Plaza de Armas |
![]() |
Hiszpanie zbudowali swoje kościoły i inne budynki na fundamentach inkaskich budowli. Dlatego na dole widzimy idealnie wycięte i dopasowane kamienie, a na górze późniejszą dobudówkę. |
![]() |
Widok na Plaza de Armas z innej strony. Wysoko nad miastem góruje figura Chrystusa (po prawej) oraz krzyż (po lewej) |
![]() |
Jak mówił nasz przewodnik - po prawej stronie mamy dzieło inkowskie, a po lewej in(ka)walidzkie ;) Jak widać w dalszym ciągu nie potrafimy powtórzyć ich perfekcji |
![]() |
Cusco było stolicą Imperium Inków. Stąd odchodziły drogi do wszystkich dystryktów Imperium |
![]() |
Domy Peruwiańczyków chronią byki, symbolizujące siłę |
![]() |
Tradycja vs współczesność na tle perfekcyjnej inkowskiej ściany |
![]() |
Tradycyjne danie, czyli świnka morska w całej swojej okazałości ;) |
![]() |
Nasza ulubiona kanapka, czyli Machu Picchu Sandwich. W składzie: pierś z kurczaka, ser, jajko, awokado, pomidory, sałata, mięta. Jako dopełnienie uczty - koktajl z lukumy, pyszności :) |
![]() |
Kolejny przykład peruwiańskiej kuchni, tzw chicheron. Mieszanka mięs, ziemniaki, fasola, cebula oraz liście mięty |
![]() |
Coca de mate, czyli słynna herbata pomagająca zapobiegać chorobie wysokościowej |