Chiang Mai

Blisko 700 km na północ od Bangkoku znajduje się jedno z najczęściej odwiedzanych tajskich miast. Chiang Mai, czyli "nowe miasto" założone zostało w 1296 r. przez króla Mengrai, jako stolica jego królestwa Lanna. Pozostałością po tamtym okresie są liczne świątynie buddyjskie. Jeśli ktoś jest ich fanem, to w mieście i jego okolicy znajdzie ponad 300 watów. Z kolei ci znudzeni wizerunkami buddy mogą wybrać trekking do pobliskiej dżungli, kurs gotowania, zjazd na zipline czy rezerwat słoni.

Północ Tajlandii to region popularny wśród osób lubiących piesze wędrówki. Jednak nasza decyzja o wyprawie do odległego Chiang Mai nie była związana z trekkingiem. Po przyjeździe do Bangkoku dowiedzieliśmy się przypadkiem, że za kilka dni odbędzie się jeden z najpopularniejszych festiwali, zwanych Loy Krathong, a Chiang Mai słynie z kilkudniowych hucznych obchodów. Długo się nie namyślając kupiliśmy bilet na nocny autobus i ruszyliśmy w drogę :)

Informacje praktyczne: dojazd do Chiang Mai
- bilet autobusowy można kupić online na:
www.thaiticketmajor.com
www.12go.asia
My skorzystaliśmy z thaiticketmajor. Cała procedura odbyła się bez problemów. Wybraliśmy opcję załaty w jednym ze wskazanych punktów, czyli na poczcie. Po uiszczeniu opłaty od razu dostaliśmy bilet. Można również zapłacić kartą kredytową, otrzymamy internetowy voucher, który można wymienić na bilet na dworcu lub w wybranych punktach. Agencje turystyczne, hotele, hostele również mogą oferować usługę zakupu bilety. Będzie to oczywiście droższe. Ponadto zdarza się, że agencje oszukują i sprzedają miejsca w autobusie o wyższym standardzie, który okazuje się być tym o najniższym (druga klasa bez wc). Ogólnie w Tajlandii trzeba uważać, bo na każdym kroku oszukują i naciągają.

- w Chiang Mai zostaniemy wysadzeni na dworcu autobusowym oddalonym od starego miasta o 4 km

- do starego miasta możemy dojechać taxi za ok 200 baht, songthaew 60 baht (czerwone auto z paką z ławeczkami) lub białym minivanem B1 lub B2 za 15 baht (parking znajduje się po drugiej stronie ulicy od wejścia na stację).



























Popularny transport:songthaew 


Jeden z wieczorów spędziliśmy w miłym towarzystwie Eweliny i Kamila (poznanych podczas wycieczki do dżungli), którzy pokazali nam knajpkę w pobliżu północnej bramy, w której jedzenie przyrządza się samemu. Do wyboru: makaron, ryż, wołowina, kurczak, kalmary, ośmiornica, tofu, warzywa, sosy i lodowy deser. Płaci się raz (139 baht/os.) a je się do woli. Było smacznie :)


W Tajlandii nie brakuje oczywiście nocnych marketów ;)









A do popicia orzeźwiający i świeży sok prosto z kokosa :)


Instagram